poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Dzień 57

Oto i pozostałości po piątkowej imprezie :p Grubo było..a ja trzeżwa jak ostatnia pipa..no moze przyjdzie na mnie czas,nauczę się kiedyś imprezować jak biały człowiek.
A to z innej bajki zupełnie,miały być cudne portrety,wyszły łapy :p w dodatku moje łapy czyli nie mojego autorstwa.Zdjęcia by Sylwia >;p

1 komentarz:

  1. I reklama biżuteri;) świetnie wyglądają takie bransoletki w takiej ilości!

    OdpowiedzUsuń