środa, 14 marca 2012

Dzien 47

Muza..muza co by tutaj..


Połowa nocy upłyneła mi w złości,wsciekłosci wręcz.Smieszne jest towarzyszyć sobie przy takich skrajnych zmianach nastroju,jak obserwator dosłownie.Od złości przez nic,do akceptacji i radosnego uniesienia.Fascynujące.
To teraz trochę randomowych zdjęć z rana :






Może i szału nie było ale ładnie na zdjęciu wyszło :p rabarbarowe!

 No i przy dzierganiu tegoż oto stwora kłębiły mi się myśli i garbiły plecy a oczy wypatrzyły
No i mały update (15:34) tak to wygląda w kolejnej fazie a jeszcze ze dwie przede mną :D

3 komentarze:

  1. Emocje są jak zjawiska pogodowe, nie trwałe i zmienne. Ale smak kawy rano na pewno stale jest zachwycający;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jest Liduś :) Emocje to śmieszna sprawa jak je tak puścić,dać im po prostu przepływać,jak chmury po nibie.A kawaz rana..nic lepszego !

    OdpowiedzUsuń
  3. po update....OMG ZAJEBISTY!!! Kolor, pióra no po prostu wszystko razem TAKIE!!!

    OdpowiedzUsuń