czwartek, 6 października 2011
Wenakryzyswenaodpoczynek
Tak też właśnie... wpierw nawiedza mnie wena,swą nachalnością zwala z nóg,spać nie daje,kręgosłup męczy,na karku siada,z oczu łzy wyciska w palce igły wbija..Następnie znika jak by nigdy jej nie było,szybko zdjęcia zrobione mówią,że to nie był sen..wymysł własny,była.Lecz teraz gdzie jest? nie ma i nie ma,brakuje jakby czegoś ..pusto,niepewnie,nieznośnie,godzinajednadruga...i ot nagle,dzwięk jej jak gong przy uchu słyszę ! Wróciła do mnie,palce mrowiące w głowie kolory układają,znów czas jakby się zmienia,raz szybko ucieka innym razem w godzinę minuta nie mija..mówi jakby kładź się śnić kształty,kolory i formy..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niesamowicie podoba mi się (fiolet) asymetria w twoich projektach.Obojętne czy będzie to pojedynczy wisior czy imponujący rozmiarem naszyjnik będzie piękny ( bo fioletowo- brązowy)
OdpowiedzUsuń