wtorek, 7 lutego 2012

Dzień 37

Nareszcie ruszyłam sutasz ;) to chyba 5 podejście do tego kamienia..a miało być wszystko w czerni.


Herbatka oraz nieodłączny Pomocnik Psaps ;3




2 komentarze:

  1. ach ten maly pomocnik,wszedzie wepchnie ten nosek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Psapsulec kiedyś sobie oparzy ten nosek, nie mogę się nie śmiać widząc i wspominając tego małego szatanka...

    OdpowiedzUsuń